Eureka!
Nareszcie wiem jak nazwać styl w moim domu! Natknęłam się na określenie romantic industrial i pasuje to idealnie do moich poczynań i planów w domu. Pomysłów wciąż wiele... cieszę się że uznanie zyskuje zgaszony róż, jestem mu wierna od dawna, świetnie się komponuje z czarnym i szarym kolorem. nieco czarnego właśnie dodałam do kuchni: nowy kran oraz kubeczki i inne naczynia w tym kolorze. A na stole pierwszy żywy kwiat od świąt: piękna azalia. Uwielbim te kwiatki szczególnie w tym kolorze.
Pozdrawiam serdecznie :)
No to gratuluję, bo mój styl to chyba styl schizofreniczny i nie mieści się w żadnych kanonach. Pięknie u Ciebie i daję plusa za "nie białe" meble kuchenne. Kafle śliczne i cegiełka przy stole cudna.
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa. No tak nie biała i przez to łatwiejsza w utrzymaniu :) Pozdrawiam
UsuńDobrze, że znalazlaś nazwę;-)Ja nie wiem jaki mam styl w moim domu...i pewnie będzie się on zmienial razem z nami! A czarne akcenty fajnie podkreślają Twoją kuchnię!
OdpowiedzUsuńMy już mieszkamy 7 lat w naszym domku, więc trochę czasu to zajęło. I tak jak mówisz zmieniało się przez ten czas. Dopiero teraz jestem pewna swego stylu, nawet jak czasem pociągnie mnie coś innego na chwilę to i tak wracam do tego. Pozdrawiam
UsuńWow, love the brick wall. Beautiful kitchen
OdpowiedzUsuńHugs from here
Thank you for your visit. Hugs
Usuńtak, trafne określenie :) także bardzo mi się podoba :) i połączenie róż u szarością i czarne dodatki :) :) :) lubię takie wnętrza, nie do końca w jednym stylu, ale gdy niby przypadkowe (tzn. z różnych stylów, epok itp.) dodatki tworzy spójną całość. Tobie udaje się to po mistrzowsku :) Różowy nie jest mdły, majtkowy lub kiczowaty, a czarny nie przytłacza :) faaajnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że tak to ujęłaś. Pozdrawiam serdecznie
UsuńCzy to ważne by nazwać jakoś styl? Ważne żeby się w nim dobrze czuć!
OdpowiedzUsuńMoże i nazwa nie jest ważna ale fajnie wiedzieć co się podoba. I jak napisała Gabi poniżej łatwiej znależć inspirację. Pozdrawiam
UsuńFajnie tak się samookreślić i rozmościć w tym co lubimy. Wtedy czujemy się u siebie w myśleniu o tym co lubimy, łatwiej znaleźć w morzu internetu miejsca które lubimy :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie to ujęłaś! Pozdrawiam
UsuńTen style rzeczywiście pasuje jak ulał:-)) Mi się bardzo podoba ten metalowy zegar na ścianie:-))) A zdradź mi Twój sukces na to by azalia pięknie Ci rosła. Ja bardzo lubię te kwiatki, ale niestety nie za długo u mnie stoją. Albo przelewam, albo ususzę:-(((( Tak więc na razie sobie je odpuściłam:-((
OdpowiedzUsuńZ tego co zdążyłam zauważyć (a ogrodnikiem jestem średnim) nie lubią za ciepłych miejsc ale lubią światło. U mnie jest dość jasno, więć im odpowiada i trzymam je np. na stole ( byle nie na parapecie nad grzejnikiem- tam ususzyłam parę sztuk :))
UsuńŚciana jest śliczna:) Od samego rana przypominam sobie nazwę kwiatka, który zamierzam kupić i nic. Tymczasem wchodze na bloga, bo widzę go u Ciebie i proszę to azalia;)
OdpowiedzUsuń:) w biedronce są, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudnie. Lekko, jasno. Bardzo trafne określenie "romantic industrial" :-) Zegar skradł moje serce :-)
OdpowiedzUsuńTo prezent jeden z najbardziej udanych :))) Pozdrawiam
Usuńbardzo przyjemne wnętrze, piekne rozowe miseczki
OdpowiedzUsuńDziękuję miseczki z IKEA- kocham :))
Usuńświetna kuchnia
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam
UsuńNie tylko masz pięknie urządzony dom, ale i robisz cudne zdjęcia :) Aż miło się ogląda!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Magda
Serenity. Wanderlust. Marriage
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam
UsuńPieknie:)
OdpowiedzUsuńTez szukalam nazwy dla stylu eklektycznego w mim domu i wyszlo mi, ze to sie moze zwac counrty chic:)
Dobre określenie:)
Usuń