Witam! Dziś kolejny temat wakacyjny. Jakie pamiątki przywozicie sobie z wakacji?
Moją największą pamiątką są zdjęcia. Bardzo lubię je robić a potem oglądać i oglądać (tylko z wywołaniem mam problem, choć obiecuję sobie poprawę.) Zdjęcia przeżywam do tego stopnia, że mogę być męcząca dla innych (mam nadzieję że tak nie jest). Moim koszmarem jest sen, w którym na wyjazd zapominam aparatu, lub chce zrobić zdjęcie a aparat nie działa.
Tak czy siak nie potrzebuję już gadżetu z odwiedzanego miejsca. Ale czasem zdarza mi się kupić sobie coś do użytku (ręcznik lniany w Grecji- uwielbiam go!), lub coś do domu. Tak było tym razem, będąc w Sopocie w ostatnich minutach do odjazdu pociągu zobaczyłam Tiger. U mnie nie ma tego sklepu, dlatego musiałam wejść. Miałam mało czasu, ale zdecydowałam szybko. Chcę złoty kosz na butelki :)) Szkoda że nie zauważyłam sklepu, gdy schodziliśmy w kierunku morza, bo wtedy było więcej czasu, ale cóż :) Kosz upolowałam- to najważniejsze. Będzie miał swoje miejsce na industrialnej szafce, którą planuję. Na zdjęcia załapała się karafka z lemoniadą z dodatkiem jabłek. Miłej niedzieli pozdrawiam!
Ja też uwielbiam robić zdjęcia z wakacji i zawsze je wywołuję, a potem robię wakacyjne scrapbooki:-) Stanowczo wolałam erę zwykłych aparatów ponieważ czy chciałaś czy nie zawsze zdjęcia wywołałaś. A z cyfrowymi jest niestety tak, że jeśli się nie zmobilizujesz zaraz po przyjeździe to nigdy zdjęć nie wywołasz a one zginą gdzieś w komputerze i nigdy nie ujrzą światła dziennego:-(
OdpowiedzUsuńDo Tigera zaglądać lubię bo zawsze jakiś fajny gadżet wpadnie Ci w oko:-) Twój koszyk jest super:-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Wow wakacyjne scrapbooki to musi być coś fajnego!!! Jeden raz udało mi się zrobić takie albumy, dla rodziców z naszego wesela, ale pracy było wiele.
UsuńZdjęcia jak najbardziej! Tylko ja potem mam zupełnie odwrotnie niż Ty i często zapominsm, że je mam. Zawsze przywożę z danego miejsca jakueś charakterystyczne kolczyki, kubek i coś, co tylko w danym kraju można kupić, np jakieś przyprawy. Twój ręczniczek baprawdę wart uwagi!
OdpowiedzUsuńTakie pamiątki charakterystyczne tęz są super. Pozdrawiam a to ściereczka z ikei, ręczniczek nie pozował :)
UsuńO tak, zdjęcia, to najważniejsza pamiątka z każdego wyjazdu :) Kocham zdjęcia na papierze i zawsze część wywołuję i pakuję w albumy :)
OdpowiedzUsuńŚliczne fotki :)
Pozdrawiam, Agness:)
Och musze to nadrobić i uzupełnić albumy :) pozdrawiam
UsuńJa bardzo lubię rzeczy charakterystyczne dla danego kraju, czy regionu. Swego czasu to były kolczyki. Teraz po prostu biżuteria.I zdjęcia. Mnóstwo zdjęć.
OdpowiedzUsuńDobrze że robisz dużo zdjęć potem mogę je oglądać u Ciebie :)))
UsuńNajważniejsze z urlopu są wspomnienia i zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie :)pozdrawiam
UsuńJa z wakacji też najczęściej przywożę...zdjęcia :-) Ostatnio z Gdańska przywiozłam bursztyny, bo kojarzą mi się z moją kochaną babcią.A do Tigera nie mam zbyt daleko, jednak rzadko zaglądam, zresztą tak jak wszędzie, bo bym zbankrutowała, moje ostatnie zakupy poczyniam w Lidlu, albo w Biedronce, na nie jeszcze mnie stać ;-) Piękny koszyczek!
OdpowiedzUsuń