Ostatni dzwonek...przedświątecznie!

Wczoraj a właściwie już to było dziś sprzątałam do 5.22, czyli prawie do rana. Najpierw nie mogłam się rozkręcić a potem poszło i wysprzątałam wszystko. A wierzcie mi miałam zaległości oj miałam :)Zrozumiałam też dlaczego tak wcześnie blogerki prezentują swoje inspiracje, dekoracje itp...
Ja jak zwykle na ostatnią chwilę i teraz mam :) w biegu między sprzątaniem robiłam to choinkę, to bombkę tylko zdjęcia pstrykałam. Ale na post to już czasu brakowało, dlatego dopiero dziś zbiór moich świątecznych "klimato-tworków" Bo każdy elemencik tworzy już u mnie świąteczny klimat. Ale choinki jeszcze nie pokaże bo od rana wybieram się po dekoracje na strych :) Bo pieczenie ciasteczek i choinkę zostawiałam na dziś :)

Tak się zaczęło:)

Bombki z tektury, pierwotnie była to osłonka na drzwi do transportu :)

 Skrzydełka ulepione z gliny chyba w styczniu- tyle czekały na malowanie :)

 No i papierowe szaleństwo:)

 Pokusiło mnie też zrobić choinkę ze sztucznego mchu, towarzyszą mu anioły :_)

 Są też girlandy:)

I to tyle świątecznego bombardowania zdjęciami.
Pozdrawiam życzenia jeszcze zdążę złożyć....