Nie ja jedna, z tego co się słyszy jakoś źle znoszę ten czas. Luty, spacerów się mi chce, ale smog u nas spory! A i jeszcze ząbkowanie się zaczyna (wczoraj do 4 nad ranem walczyłyśmy!) O wenę ciężko, ale nie poddaję się. Zielony odżywczy koktajl pomaga. Zezłościłam się na pepco i na siebie. W ferworze życia nie zaglądałam do gazetki a tam lampeczki były sobie, które podobały mi się od dawna i to za kilkanaście złotych. Ach, dlaczego oni tak mało tych produktów dostarczają. U mnie to mam wrażenie że kilka sztuk zaledwie! Jak się spóźnisz to już trudno! Niektórych produktów wcale nie ma. Doniczkę chociaż dorwałam. I dlatego dziś po ogarnięciu domowego chaosu, zrobiłam sobie wariację na temat z tekturki. To ozdoba bo światła nie przepuszcza, ale pozwala w spokoju czekać na kolejna taką dostawę świecidełek :))) A zrobiłam to tak: wycięłam paski, każdą tekturkę złożyłam na pół. Potem rozłożyłam i zrobiłam harmonijkę tak by złamanie przechodziło przez jej środek. Następnie skleiłam brzegi, złamałam w miejscu zgięcia i skleiłam końce, po włożeniu sznura świetlnego. I gotowe!
Życzę Wam i sobie energii!!
Wciąż, zapraszam na rozdawajkę TU
Pozdrawiam
Napój wygląda przepysznie. Poproszę o przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wytrwałości przy ząbkującym dziecku.
Kiwi,banan,pomarańcza woda:) prosto i pysznie
OdpowiedzUsuńPrześliczne fotki jestem oczarowana ! Koktajl super, dziekuję:) Pozdrawiam cieplutko i życze spokojnej nocy <3
OdpowiedzUsuńDziękuję również pozdrawiam serdecznie!
UsuńKoktaje u nas też codziennie! Gdy zapomnę, to dzieci z wyrzutem stękają, że jak to - nie ma koktajlu?! :)
OdpowiedzUsuńOj, ząbkowanie, to taka mała zmora nocna!
To świetnie i słusznie!! :) Oj tak zmora!
UsuńJa też zawsze za późno docieram do Pepco. Z dwójka małych agentów to cała wyprawa :-( Koktajl pycha musi być, już samo patrzenie na niego dodaje energii :-)
OdpowiedzUsuńJa staram się wymykać sama. Za dużo rzeczy do obejrzenia :))
UsuńSuper! A ja w pierwszej chwili myślałam, że to gotowy łańcuch świetlny i byłam bardzo ciekawa gdzie go kupiłaś. Niesamowity pomysł, potrzeba matką wynalazków:) Ja załapałam się w Pepco zupełnie przez przypadek na podobny, był ostatni, z błędem, więc jeszcze przeceniony :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie on był moją inspiracją :) Szczęściara hehe
Usuń