Historia ma się tak:
Gdy byłam w szpitalu z moim synkiem poznałam dziewczynę z córeczką, chorą na zapalenie płuc. Jednak małej Amelce jak się okazało nie tylko to dolegało.
Kochana śliczna i przede wszystkim szalenie roześmiana kruszynka nie miała połowy serduszka. Gdy Ją poznałam była już po pierwszej a przed drugą operacją. Teraz chwila przerwy i za rok może więcej kolejna operacja czeka Amelkę.
Wiele razy widziałam na fb aukcje pomagające dzieciom ale pierwszy raz mam okazję osobiście poznać osobę, która potrzebuje pomocy.
Gdy poznałam tę kruszynkę, która jest w wieku mojego skarba uświadomiłam sobie, że to mogło spotkać każdego również i Nas, dlatego postanowiłam dorzucić cegiełkę by odbudować to małe radosne serduszko :)
Podaję linka do aukcji
https://www.facebook.com/events/724547934244499/permalink/821029884596303/
Uszyłam z mamą poszewki trzy w różnych kolorach zdjęcia poniżej
zapraszam
aukcja trwa do 07.09.2014!!!
Piękna inicjatywa... Wiem, co to oznacza dla rodziców i dla dzieciaczków, bo sama mam znajomych z chorymi dziećmi. Podziwiam ich jednak za optymizm i za to, że się nie poddają...
OdpowiedzUsuńTak dokładnie mama Amelki to fajna, wesoła dziewczyna podziwiam. A mała śmieszka Amelcia słodziak :)
UsuńPiekne sa.
OdpowiedzUsuńMoj syn, tez duzo przeszedl, w soim zyciu.. Dobrze,ze niewiele pamieta. Tez sercowiec.
To współczuję teraz wszystko ok mam nadzieję. Pozdrawiam :)
Usuńpiękny gest i poszewki też cudne!
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam
Usuń