Tym razem po poszewkach nadszedł czas na woreczki :)
Ostatnio po ociężałych ostatnich tygodniach grudnia nadszedł nareszcie czas drzemiącej we mnie aktywności twórczej i już szykuję zmiany w domku, wprowadziła się witryna, lecz obecnie ten temat spoczywa na zastanawianiu się na jaki kolor ją przemalować, bo to kolejny staroć do odnowienia :)
A oto worki....
Większy...
Mniejszy...
I na małe co nieco.. :)
Super:) Fajne te etykiety na wino.. :) Nigdy w zyciu nic nie uszylam na maszynie ale mam straszna ochote sprobowac.. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też bo jak już wcześniej posałam mam krawcowe w rodzince aż dwie. Ja wymyślam i póżniej ładnie sie uśmiecham ale powiem szczerze że coraz mi bliżej do przyuczenia się. Byłabym wtedy niezależna a to lubie, obawiam się tylko że cały talent do szycia odziedziczony po mamie zgarneła moja siostra, mi została wyobrażnia do projektowania :)
UsuńŚliczne woreczki! Bardzo pomysłowe te na wino!!! :)
OdpowiedzUsuńFajne jak idę w odwiedziny. Te ze zdjęć już rozdane z winem :)
UsuńBardzo fajne te worki na wino. Ja uszyłam na razie 1 worek i kilka malutkich i mam co do nich trochę zastrzeżeń :-). Fajna też ta twoja etykietka :-)
OdpowiedzUsuńNaszywki to też wycinki z materiału. Pozdrawiam :)
UsuńNie myle sie ??? Zmienilas zdjecia glowne ? Sa sliczne ! Ten roz taki delikatny ,,,UWIELBIAM .Woreczki sa sliczne !
OdpowiedzUsuńMasz rację :) w nowym roku trzeba było coś odświeżyć :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńKochana, ale cudne te woreczki. Pozdrawiam buziaki.
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam buziak :)
Usuń