wtorek, 26 listopada 2013

Pluszowy zbieg okoliczności :)

Jeszcze wczoraj fotel stał pusty.....
Ale dziś usiadł na nim pluszowy miś....
Rozgościł się i zaprosił nowych znajomych....
W ten sposób zaczęła się impreza :)
I taka to oto historia :)
Po powrocie do domu z pluszowym misiem, patrze w internet a tu okazuje się ze wczoraj był Dzień Pluszowego Misia
taki sobie mały zbieg okoliczności :):):)

A z racji tego, że zima nadeszła brrr,
to i nowe sztuczności, bo owszem czasem bukiet w Biedronce zakupię żywych kwiatów, ale z ogródka to już raczej nić nie wyczaruje. A bez kwiatów to jakoś mdło w salonie
A tu już miś prezentuje rąbek mojego drewnianego prezentu od Mikołaja, był u mnie wcześniej, abym przed Świętami zdążyła zrealizować mój projekt, na który czekałam już od dawna, a na który moi bliscy reagują z niedowierzaniem. 
Na szczęście byłam grzeczna hehe
Pozdrawiam wszystkich gorąco 

sobota, 23 listopada 2013

Koloroterapia i arteterapia

Co najlepiej sprawdza się na jesienną chandrę. W moim przypadku coś stworzyć. Tym razem w warzywniaku upatrzyłam rajskie jabłuszko i aby przedłużyć kolorową jesień zrobiłam sobie drzewko :) 
Zaraz zrobiło się kolorowo do tego zaświecona latarenka. kupiona kiedyś w angielskim tkmaxie i przerobiona na lampę. 

Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem, pomysł już się zrodził i niedługo zmiana mam nadzieje na lepsze :)

wtorek, 19 listopada 2013

"Piechotą do lata" już na regale!

Dotarła do mnie piąta część Subiektywnego Przewodnika po Małych Przyjemnościach,
 "PIECHOTĄ DO LATA" 
nareszcie, bo zawsze wyczekuję na tą książkę z utęsknieniem. 
Tym razem po raz pierwszy udało mi się nie przeczytać jej jednym tchem, i to tylko dlatego,
 że mój Maluszek dopominał się uwagi :) 
Ale to bardzo dobrze, bo tą dawkę słońca i radości muszę rozłożyć sobie na kilka dni :)
Gdy powstała pierwsza część książki rysowałam plany (czarna rycina poniżej) na regał. 
Miał to być regał koloru szarego wiszący, ale jak to bywa z moimi planami:
*po pierwsze rozciągają się w czasie,
*po drugie czasem na przestrzeni owego czasu diametralnie się zmieniają.
 Tym razem właśnie tak było
I niedawno zagościł u nas regał.
Był brązowy, wypatrzony za 100 zł na tablica.pl, standardowo wyszlifowany i pomalowany na biało, dodatkowo decor, oraz widoczne na zbliżeniu poniżej gwoździe ozdobne.
I może dobrze ze tak się stało ponieważ myślę, iż wiszący regał wyglądał by za ciężko. 
A w zamian za to, do salonu powstała półeczka wisząca, o której niedawno pisałam. 
Ale mam pewien problem, na zdjęciu poniżej obok rzeczonego regału stoi szafka............. 
......powstała ona na ubranka dla małego i, jest bardzo wąska, tak wąska że trzeba było ją do ściany przykręcić bo jak otwierałam szufladę to się na mnie przewracała :)
 Sama ją rozrysowałam, zamówiliśmy płyty i domowa moja ekipa skręciła, ja zamówiłam uchwyty... i tu pojawia się problem, coś mi w tej szafce nie pasuje, coś chciałabym zmienić.
 Macie jakieś pomysły??? 
może jakiś nadruk, albo kolor, wzór, zmiana uchwytów... sama nie wiem
Czekam na wszelkie rady i pomysły

Każda uwaga mile widziana :)
Pozdrawiam

poniedziałek, 11 listopada 2013

Kuchnia zmian ciąg dalszy

Witajcie w pochmurny dzień, który bez światła żarówek i świec byłby smutny.
Leniwe przed południe spędzam w domku, to jeden z dni w których nie mam planu,
przez to czas pędzi a wieczorem mam poczucie że przemknął mi przez palce...
cóż tak bywa :)
***
Ostatnio wprowadziłam elementy koloru czarnego do mojego domu. Prezentowałam już pokojowe czarne dodatki, teraz przyszła pora na czarne elementy w kuchni. Umiejscowiłam je w pobliżu tablicy, ponieważ pasują do niej. Po pierwsze wyjęłam z szafki ukrywane  naczynko na czekoladowe fondue a po drugie przerobiłam nietypowy słoiczek po kawie. Pomalowałam a raczej spryskałam farba w sprayu i ostemplowałam. Nie wiem czy ze mną coś nie tak czy tak trudno perfekcyjnie odbić ten wzór ale wyszło słabo a jest to stempel z cyferkami :).
 Ponadto wykorzystałam nieużywaną ramkę i pomalowałam jej wnętrze farbą tablicową dzięki temu mogę zmieniać grafiki, w kilka minut. I jeszcze jeden dodatek szara taca, którą miałam już jakiś czas zyskała nareszcie klosz, dopasował się perfekcyjnie.
***





Życzę miłego choć pochmurnego dnia :)


poniedziałek, 4 listopada 2013

Rewolucje kuchenne!!!

Tytuł przewrotny ponieważ zmiana zasłon, obrusa i pokrowców na krzesła wielkiej rewolucji nie czyni, ale dla mnie spore odświeżenie.
Starych materiałowych roletek nie wyrzucam będą po prostu na zmianę, podobnie jak pokrowce na krzesła, które zresztą są bardzo podobne. Pierwsze były brzoskwiniowe, nowe są różowe w paski, opisuje bo chyba słabo widać na zdjęciach. 
Bieżnik na stół i biały obrus komponują się z nowymi roletami, uszytymi z lnu połączonego z białym materiałem, na którym wyszyłam ( z pomocą maszyny koleżanki ) brązowy wzór. Brzegi zrobione są z materiału w bordowe paski, który wykorzystany również w bieżniku.
Na koniec nakrycie z wykorzystaniem moich ulubionych 
różowych talerzyków i miseczek z Ikea
Chyba dziś przesadziłam z ilością zdjęć

POZDRAWIAM Z MOJEJ KUCHNI :)