W tym roku wyjątkowo długo zwlekałam z rozbieraniem choinki...
Dziś znalazłam trochę czasu i mam teraz wszystkie igły na ziemi :)
Niespodzianką dzisiejszego dnia były odwiedziny anioła. Podczas sprzątania igieł z choinki zadzwonił dzwonek do drzwi, gdy otwarłam okazało się że to anioł, pyta czy może zakolędować. Zawahałam się przez chwilę bo choć w moim regionie tradycja kolędowania jest popularna to nigdy nie odwiedził mnie kolędnik 21 stycznia, jednak przyznam że aniołek zaśpiewała wyjątkowo ślicznie.
To bardzo miły akcent właśnie dziś, gdy ozdoby i dekoracje choinkowe pakują się do pudełek.
Dziś mam dzień wolny a wiec trzeba było się za to zabrać. A zaczęło się od tego iż zakupiłam śliczną białą azalie i świąteczny bukiet z gałązek musiał jej ustąpić miejsca.
Dziękuję też wszystkim o podpowiedzi co do witryny z poprzedniego postu, farby dziś też zamówiłam. Skusiłam się dodatkowo na szarą bejcę, będę próbować różnych opcji i zobaczymy jaki będzie efekt.
A teraz po krótkim spacerku po zmrożonym śniegu...
przyjemność trzech "k" kawka, kocyk, książka
Czyli to co kocham najbardziej!!!
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie