I nadeszło lato. Wiosna przeleciała mi bardzo szybko. Szczególnie czerwiec....ten miesiąc mam właściwie wycięty z życiorysu (to widać na blogu). To za sprawą podjętej na miesiąc pracy. Czas, który normalnie miałam dla siebie na blog itp. teraz poświęcam dzieciom. Ale jeszcze niespełna dwa tygodnie i znów wrócę do moich pasji. W tym czasie jedyne z czego nie zrezygnowałam to robienie zdjęć aktualnym kompozycjom kwiatowym w domku. A z nowości, których też ostatnio jak na lekarstwo. Wyszukany w sieci upragniony metalowy świecznik oraz delikatne zmiany w sypialnianych poduchach. Pozdrawiam serdecznie, i zapraszam do obejrzenia zdjęć....jeśli ktoś tu jeszcze zagląda :)