niedziela, 22 lutego 2015

Narożnik

Miałam czekać z tym postem jak uszyje poduszki,
ale nie mogę się zdecydować jakie chcę i trochę to potrwa. 
Narożnik, do którego miałam szereg wątpliwości, ale już je rozwiałam. 
Pokochałam go za wygodę :) 
Uwielbiam odpoczywać na nim z książką w ręku. 
Na początku przerażała mnie jego głębokość,
choć pamiętam że w salonie meblowym mnie to urzekło. 
Nie mogłam się też przyzwyczaić do szerokich boków.  
Wcześniej miałam białe kanapy z białymi narzutami TU
To tak w skrócie, a teraz jak zwykle więcej zdjęć niż treści :)











środa, 18 lutego 2015

Do pary

Szarość atakuje!
Tym razem towarzyszka żeliwnego kwietnika lampa. Poprzednia TU nie pasowała do stylu wnętrza i kierunku w jakim zmierza wystrój salonu(Jeśli ktoś chętny piszcie, nie jest mi już potrzebna). I sposobem coś nowego ze starego przerobiłam lampion, który pokazałam TU.  Lampion pomalowałam wiadomą farbą :) odwróciłam, mąż wywiercił otwór na kabel, do tego kryształki i gotowe! Efekt oceńcie sami!!! 












Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie!!!


sobota, 14 lutego 2015

Polowanie!


Witajcie dziś o polowaniach :) 
Moje polowanie na dywan wciąż trwa. Regularnie zaglądam na Westwing.pl bo tam najczęściej pojawiają się te które mi się podobają. Ale po drodze kupuję inne rzeczy :))) (To tak jak na zakupach idę po spodnie a wracam z 3 bluzkami i płaszczem :)
Jeszcze końcem zeszłego roku upolowałam kwietnik a wczoraj szafeczkę na przyprawy. (Teraz tylko oczekiwanie :) Kwietnik nieco ogrodowy bo żeliwny ale u mnie znalazł swe miejsce w salonie. Przemalowałam go by zyskał lekkości. Wciąż jeszcze zmieniam mu donice i kwiaty. Ta gliniana pasuje idealnie, ale jest bardzo wąska i nie mieści się w nim żywczyk tylko sztuczniak :)









niedziela, 8 lutego 2015

Pomarańczowo zimowa niedziela

Utrzymujecie studenckie znajomości szczególnie te narażone na odległość? 
Mi się udało utrzymać bliski kontakt z koleżanką ze  studiów. Widujemy się całymi rodzinami kilka razy do roku, a czasami wracamy wspomnieniami do miasta w którym studiowałyśmy. 
Właśnie wczoraj omówiłyśmy się na spotkanie w Krakowie. 
Zawsze idziemy do naszej ulubionej knajpki i wiadomo gadamy gadamy i gadamy. 
Potem spacer po Krakowie, zakupy ot takie babskie spotkanie. 
Niestety już w drodze powrotnej otrzymałam wiadomość 
że w domu szpital: chory nie tylko mały ale i mąż. 
Teraz gdy śpią wykorzystuję chwilę na nabranie sił przy malinowej herbatce z limonką, pomarańczą, cytryną i goździkami (moje niedawne odkrycie).  
Wczoraj na drogę wzięłam książkę a wierzcie mi nie czytałam dawno. 
Książka wybrana z regału pt. nieprzeczytane.
  Pomarańczowy kolor kontrastuje z aurą za oknem a pasuje do herbatki hihi. 
"Wędrówka przez słońce " polecam! 
Ale do rzeczy chcę się pochwalić :)
Biżuteria- kupiłam ją sobie ale i szafie :).
I nimi - ceramicznymi gałkami właśnie chcę się pochwalić!!! 
Byłam zaskoczona niską ceną tych gałek 8,90 a tak długo się zastanawiałam jakie kupić do przerobionej szafy by nie wydać fortuny. 
Ach muszę pomęczyć męża by przykręcił jak najszybciej a wtedy pokażę całą szafę :)
PS. Piszę już z nowego narożnika, którego jeszcze nie odważyłam się pokazać, mam trochę wątpliwości ale to następnym razem. 
Pozdrawiam serdecznie )








czwartek, 5 lutego 2015

!!!

Sama nie wiem jak nazwać ten wpis...?.?
Pokaże Wam poszewki uszyte jakieś 3 miesiące temu
 ( I tu widać jakie mam zaległości w niektórych tematach :/
Zawsze sprawa wychodzi, gdy przeglądam wiecznie nieuporządkowane fotki.)

Prace wysłane na pewien kiermasz za sprawą przemiłej blogerki Kasi:)
Szycie tych poszewek sprawiło mi wielką radość. 
Powstały nowe wzory ale w podobnym klimacie co poprzednie poszewki. 

Ps. Jutro przyjeżdża narożnik nareszcie :):):) Niedługo więc i u mnie wybór ostateczny wzorów poszewek. O ile jeszcze będzie gdzie je upchnąć bo w ramach rekompensaty dodatkowe poduszki mam dostać w komplecie :)